20 grudnia 2024 to data, którą zapamiętamy na długo! Nasz zespół spotkał się na wigilii w historycznym miejscu dla Wrocławian. Mennicza Fusion mieści się w XVI-wiecznym budynku, dawnym spichlerzu Herren-Malzchoff. Zabytkowe, surowe wnętrze zachwyciło nas wyjątkowym stylem, a świąteczne dekoracje i ogień w wirtualnym kominku sprawiły, że od razu poczuliśmy klimat świąt.

To był wspaniały wieczór, pełen pysznego jedzenia, radosnych rozmów i śmiechu

Spotkanie wigilijne rozpoczęliśmy od kremu borowikowego, który nas rozgrzał i rozbudził apetyt na więcej specjałów. Wśród nich znalazły się tradycyjne dania, w tym smażony filet z karpia, krokiety z kapustą i prawdziwkami, schab ze śliwką i gwiazda wieczoru – pierogi z kapustą i grzybami. Te zniknęły ze stołu najszybciej, bo kto nie kocha pierogów?

Podczas, gdy wigilijna uczta trwała w najlepsze, obok półmisków z polskimi daniami które doskonale znamy, pojawiły się kulinarne perełki. Zaskakujące odsłony wykwintnych przystawek na zimno zachwyciły nasze podniebienia. Jednym z hitów był gravlax z łososia – niezwykła wersja norweskiego dania, ale w zupełnie nowej odsłonie. Delikatne, lekko wędzone mięso łososia, podane z aromatycznym dipem, stanowiło prawdziwą ucztę dla smakoszy. Również miłośnicy mięsnych smaków byli usatysfakcjonowani: soczyste pastrami wołowe podane na kapuście kiszonej błyskawicznie zniknęło z naszych talerzy. Ten amerykański klasyk najlepiej smakował z chrupiącym pieczywem, które podano nam prosto z pieca. I tylko jeden specjał nie podbił naszych serc… kompot z suszu pozostał nietknięty. Wędzony zapach i smak tego naparu nie przemawia do nikogo z nas!

Firmowa wigilia to wspólne świętowanie i okazja do rozmów o… wszystkim

Wspólne świętowanie przy stole pełnym pyszności sprawiło, że ten wieczór był pełen ciepła, uśmiechów i kulinarnych uniesień. Smakowite wigilijne dania zostały dopełnione deserem – domowym jabłecznikiem z lodami – rozkoszą dla każdego podniebienia!

Jednak spotkanie wigilijne to nie tylko dobre jedzenie, ale również okazja do rozmów na tematy niekoniecznie związane z pracą. Na co dzień spędzamy wiele godzin przy projektach i nie zawsze znajdujemy czas na śmieszkowanie… 🙂 Podczas firmowych wyjść możemy do woli żartować, śmiać się i lepiej poznawać. To wzmacnia naszą drużynę i sprawia, że pracujemy z jeszcze lepszą energią. Nie zabrakło więc 'opowieści z krypty’, komentowania najnowszych stand-upów, rozmów o dzieciach, samochodach i nowych technologiach. W miniony piątek na chwilę zapomnieliśmy o firmowych obowiązkach. Skupiliśmy się na miłym czasie, spędzonym w gronie szefa i współpracowników.

Do zobaczenia za rok – z nowymi smakami na stole!